Niedziela zawsze jest leniwa, nie wiem co w tym dniu jest takiego... nawet jak jest aktywna to jest leniwa... za to niedzielę sie kocha i/lub nienawidzi.
Dla mnie niedziela to jedyny dzien kiedy mogę iśc na basen, mam na to czas, a moi chlopcy się sobą zajmą w tym czasie, po basenie mam czas juz tylko na szybki obiad, ale na swój sposób leniwy - jak niedziela.
Zapraszam dziś na makaron soba z mulami a ponieważ jest to moja radosna twórczość, ilość składników jest określona dość luźno ;)
- makaron soba, ilość na 2 osoby
- mule gotowane- dwie garście
- 100g niedojrzałych nasion soi owłosionej - edamame (mogą byc zastapione przez bób bez skórek)
- 2 łyżki masła
- 2 ząbki czosnku
- pół kieliszka białego wytrawnego wina
- sól i pieprz świeżo mielony
Makaron ugotuj według przepisu na opakowaniu.
Edamame lub bób ugotuj na parze.
W dużej patelni lub woku podsmaż na maśle mule z czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Dodaj wino, gotuj aż wino się zredukuje i powstanie przyjemny sos.
Do muli w sosie dodaj ugotowany makaron i edamame lub bób i wymieszaj. Zdejmij z ognia, dopraw do smaku i podawaj posypane parmezanem z rukolą i pomidorkami koktajlowymi.
Smacznego!
PS. Od jutra gotujemy na różowo :)
zazdroszczę ci niedzieli, ja nie pamiętam kiedy miałam ją wolną, a Ty jeszcze basenem kusisz i makaronem ;)
OdpowiedzUsuńżeby zazdrościć to trzeba ustalić pojęcie wolnej niedzieli ;)
OdpowiedzUsuń