niedziela, 11 października 2009

Leniwa soba i mule

Niedziela zawsze jest leniwa, nie wiem co w tym dniu jest takiego... nawet jak jest aktywna to jest leniwa... za to niedzielę sie kocha i/lub nienawidzi.

Dla mnie niedziela to jedyny dzien kiedy mogę iśc na basen, mam na to czas, a moi chlopcy się sobą zajmą w tym czasie, po basenie mam czas juz tylko na szybki obiad, ale na swój sposób leniwy - jak niedziela.

Zapraszam dziś na makaron soba z mulami a ponieważ jest to moja rad
osna twórczość, ilość składników jest określona dość luźno ;)


- makaron soba, ilość na 2 osoby
- mule gotowane- dwie garście
- 100g niedojrzałych nasion soi owłosionej - edamame (mogą byc zastapione przez bób bez skórek)
- 2 łyżki masła
- 2 ząbki czosnku
- pół kieliszka białego wytrawnego wina
- sól i pieprz świeżo mielony

Makaron ugotuj według przepisu na opakowaniu.
Edamame lub bób ugotuj na parze.
W dużej patelni lub woku podsmaż na maśle mule z czosnkiem przeciśniętym p
rzez praskę. Dodaj wino, gotuj aż wino się zredukuje i powstanie przyjemny sos.
Do muli w sosie dodaj ugotowany makaron i edamame lub bób i wymieszaj. Zdejmij z ognia, dopraw do smaku i podawaj posypane parmezanem z rukolą i pomidorkami koktajlowymi.


Smacznego!

PS. Od jutra gotujemy na różowo :)

2 komentarze:

  1. zazdroszczę ci niedzieli, ja nie pamiętam kiedy miałam ją wolną, a Ty jeszcze basenem kusisz i makaronem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. żeby zazdrościć to trzeba ustalić pojęcie wolnej niedzieli ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! :)